Usługa języka migowego
A A A

Ewa Miazek PORTRET ARTYSTY

4 grudnia, środa, 19.00

Premiera również w Galerii Test! Po filmie spotkanie z Artystką!

Więcej już 4 grudnia!
 

 

Na zdjęciu artystka Ewa Miazek. Stoi na wprost widza. Artystka ma lewą rękę podniesioną do góry na linii klatki piersiowej, a prawa ręka wykonuje gest w kierunku widza. Artystka się uśmiecha, ma siwe, krótko obstrzyżone włosy i jest ubrana w błękitną koszulę. W tle widać dużo zieleni oraz schody i wejście do domu.

Ewa Miazek

 

Ewa Miazek to uznana polska malarka, której prace są głęboko zakorzenione w historii sztuki, jednocześnie niosąc współczesny komentarz. Artystka mieszka i tworzy w Warszawie oraz Wiżajnach. Swoje wykształcenie zdobyła na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie w latach 1971-1976 studiowała na Wydziale Malarstwa pod kierunkiem prof. Stefana Gierowskiego, uzyskując dyplom w 1976 roku. Następnie w latach 1976-1978 kontynuowała naukę w studium scenografii, pracując pod okiem prof. Józefa Szajny.

Ewa Miazek miała liczne wystawy indywidualne zarówno w Polsce, jak i za granicą – w Holandii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Mongolii, na Litwie, w Mołdawii i Bułgarii. Jej twórczość była także obecna na wielu wystawach zbiorowych i międzynarodowych festiwalach. W latach 1999-2005 pełniła funkcję prezesa Okręgu Warszawskiego Związku Polskich Artystów Plastyków, a w latach 2007-2017 przewodziła Stowarzyszeniu Kampania Artystyczna, istotnie przyczyniając się do promocji sztuki w Polsce.

Artystka intensywnie zgłębia tematy związane z kultem, wiarą i symboliką, co znajduje szczególne odzwierciedlenie w jej cyklu prac „KULT I TUMULT” z lat 2021-2023. Miazek inspiruje się sztuką średniowieczną i renesansową oraz literaturą, w tym książkami takimi jak „Sakrum i profanum” Mircei Eliadego, „Matka Makryna” Jacka Dehnela czy „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk, które zgłębiają tematykę powstawania kultów i schizm wiary. Prace Ewy Miazek są doceniane przez kolekcjonerów zarówno w Polsce, jak i za granicą, zdobywając uznanie za ich siłę wyrazu i symboliczne przesłanie.

Staram się pokazać zdarzenia i zjawiska związane z naszym myśleniem o symbolach kultu i wiary – przyznaje artystka. W jej pracach często pojawiają się wizerunki świątyń, totemów, przewodników duchowych, którym towarzyszą tumult, manifestacje i procesje, symbolizujące opór wobec przemijających autorytetów. Miazek pragnie, aby jej obrazy przypominały teatralne kulisy, zapowiadając wielkie dramaty rozgrywające się na scenie świata.

 
Na zdjęciu widać płótno, a na nim obrazki. Na dole po lewej stronie są cztery głowy ludzkie. Są one w kolorach pomarańczowym i błękitnym. Nad nimi jest błękitna plama o nieregularnych kształtach. Na środku powyżej jest jasnoszara budowla z błękitnymi oknami. Po prawej stronie jest ściana z namalowanymi małymi postaciami. Po prawej stronie widać linearną konstrukcję, w której jest głowa.

E. Miazek, „Świątynia Wody”, 2021, 160 x 200 cm, akryl na prześcieradle

Na zdjęciu widać artystkę Ewę Miazek, która stoi bokiem do widza i wskazuje prawą ręką na przedmiot leżący na stoliku. W tle wnętrze domu i pracowni artystki.

Ewa Miazek

Na zdjęciu widać obraz namalowany na płótnie. Na obrazie są cztery postaci. Trzy z nich stoją obok siebie na wprost widza i są w trójkątnych, czarnych konstrukcjach. na dole jest odwrócona postać w okularach, która patrzy na trzy pozostałe postaci. W tle blisko krawędzi obrazu widać różne rysunki. Rysunek po lewej stronie przestawia białą postać pajacyka. Na górze widać od lewej półkole, parasolkę, ramę, żarówkę, skośny kształt i kieliszek. Po prawej stronie jest nierównomiernie namalowany, ciemny kształt przypominający wieżę z daszkiem pośrodku.

E. Miazek, „Stolik krytyków sztuki”, 2021, 160 x 200 cm, akryl na prześcieradle

 

Jaki był pierwszy impuls w Pani życiu, który sprawił, że zaczęła Pani zajmować się sztuką?

Odkąd pamiętam, zawsze rysowałam lub malowałam. Naśladowałam mojego ojca, który, choć był konstruktorem maszyn, wspaniale rysował. Mama wspierała moją pasję, nigdy nie złościła się, nawet gdy przypadkowo ozdabiałam rysunkami ściany lub ubrania. Poza sztuką interesowałam się również przyrodą, zbierałam żuki i motyle, a przez pewien czas myślałam nawet o karierze chemika lub astrofizyka. W końcu, ucząc się w Technikum Chemicznym, zaczęłam uczęszczać na wykłady z historii sztuki w Zachęcie oraz na lekcje rysunku w Domu Kultury na Nowolipkach. To wtedy podjęłam decyzję o zdawaniu na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie – i dostałam się.

Jaka jest główna idea Pani sztuki? Co Panią inspiruje?

Inspiruje mnie życie – zarówno to, co przynoszą media, jak i rozmowy z ludźmi. Oglądam albumy i katalogi wystaw, choć teraz najczęściej online. W ostatnich latach szczególnie zgłębiałam sztukę antyczną i średniowieczną, a także sięgałam po fotografie z podróży, które zainspirowały mnie już kiedyś lata temu. Nieustannie poszukuję sposobów na przeniesienie dawnego obrazowania rzeczywistości do współczesności wyrażanej w moich obrazach.

Dlaczego głównie zajmuje się Pani malarstwem? Co sprawia, że ta dziedzina jest dla Pani wyjątkowa?

Malarstwo to moja główna dziedzina sztuki, ale bardzo dużo rysuję, a także tworzę obiekty i makiety. Uważam te obiekty za rodzaj malarstwa przestrzennego, które można oglądać z każdej strony.

Jaki artysta miał największy wpływ na Pani życie twórcze?

Bez uzasadniania wymienię kilka nazwisk: Jan Matejko, Mikołaj Haberschrack, Władysław Hasior, Józef Szajna, Anna Trochim, David Hockney, Louise Bourgeois i wielu innych.

Jaką rolę pełni w sztuce aspekt edukacyjny? Jakie miejsce zajmuje w Pani twórczości?

Nie mam daru edukowania, choć uważam, że edukacja artystyczna jest niezbędnym elementem nauczania. Przydałoby się, aby urzędników obowiązkowo kierowano na kursy wiedzy o sztuce, ze szczególnym naciskiem na sztukę współczesną.

Jak postrzega Pani miejsce i czas, w którym Pani tworzy?

Dla mnie sztuka to zapis mojego istnienia poprzez obiekt sztuki.

Co stanowi największą przeszkodę w Pani drodze twórczej? Jakie trudności napotyka artysta?

Najtrudniejsze są koterie – grupy i „bańki”, które nie działają razem dla wspólnego dobra, a pozostają niewidoczne dla władz. Uważam, że środowisko artystów plastyków jest niedoceniane; muzycy radzą sobie jakoś lepiej…

Gdyby nie była Pani artystką, kim by Pani została?

Byłabym eko-sprzątaczką.

 
Rozmowę przeprowadziła Anna Hlebowicz.
 
Na obrazie widać kuter w nocy. Kuter stoi bokiem do widza i jest koloru szarobrązowego. We wnętrzu kutra są pomarańczowe i żółte światła oraz abstrakcyjne zestawienia błękitnych linii i plam. Tło jest turkusowe. W tle widać ciemnoniebieską, zielonkawą wodę oraz na górze niebo w kolorze błękitu pruskiego.

E. Miazek, „Kuter, noc”, 2015, 110 x 130 cm, olej, płótno

E. Miazek, „Kuter, dzień”2015, 110 x 130 cm, olej, płótno

Na obrazie widać elementy konstrukcji maszyn przypominających statek. Obraz jest w kolorach błękitnym, czerwonym i szarym z nielicznymi elementami żółcieni.

E. Miazek, „Tadam! Kontenerowiec”, 2017, 110 x 150 cm, olej, płótno

Na zdjęciu widać kompozycję abstrakcyjną. Po prawej stronie jest pionowa ściana w kolorze fioletowym i brązowym. Powierzchnia ściany jest namalowana niejednolicie, widać wiele prześwitów, jasnych i ciemnych miejsc. Pośrodku widać jasną przestrzeń w kolorach pomarańczowym i błękitnym. Po lewej stronie widać ukośną ścianę z kolorze błękitnym i brązowym. Po lewej stronie blisko krawędzi obrazu jest jasna, pastelowa, ciepła w tonacji przestrzeń, która jest poprzedzielana poziomymi i ukośnymi pasami w kolorze ciemnobrązowym.

E. Miazek, „Przejście. Pompeje”, 2015, akryl, plótno

Na obrazie widać linię horyzontu, szarobłękitne niebo, a po prawej stronie fragment łuku tęczy. Na dole widać jasnożółtą budowlę w stylu antycznym. W tle za budowlą jest kolor błękitny przypominający morze lub niebo. Na budowli są dwa otwory okienne, w których są namalowane scenki rodzajowe (siedzące postaci). Pośrodku widać otwór drzwiowy z przestrzenią błękitno-pomarańczową.

E. Miazek, „Ifigenia w Aulidzie. Oczekiwanie na interwencję Artemidy” 2016, akryl, płótno

 
 
 
 
 
 
 
 
 
do góry