Usługa języka migowego
A A A

Fredo Ojda GRAFIKI NIESAMOISTNE

od 27 marca (środa, 19.00) do 26 kwietnia 2024 r.

Plakat do wystawy Fredo Ojdy. Na górze białe litery na czarnym tle i napis: Fredo Ojda. Na dole na czarnym tle tytuł wystawy i czas jej trwania, czyli napis: "Grafiki niesamoistne", 27III-26IV 2024. Na samym dole logo Galerii Test i Mazowieckiego Instytutu Kultury. Na środku grafika artysty. Na grafice widać rozczapierzone kształty, które przypominają chmury lub niego. Grafika jest czarno-biała. Po lewej stronie są poziome niebieskie paski, które przypominają niebieskie zakreślenie na czarno-białym zdjęciu.
 

   Grafiki Fredo Ojdy są w istotny sposób niesamoistne, nieautonomiczne – kierują bowiem uwagę nie tylko na siebie, lecz także na autorskie działania przeprowadzone wiele lat wcześniej w innych artystycznych mediach lub na elementy nieartystyczne istniejące wokół nas. Wszystkie są właściwie Przypomnieniami, jednak nie tylko zdarzeń ‒ przede wszystkim są Przypomnieniami tego, co można określić jako autorskie „wizualne refleksje” inspirowane tym, co wcześniej się wydarzyło lub zostało przez artystę dostrzeżone i domagało się wizualnego wyrażenia, zachowania, utrwalenia, zapamiętania.

 

   Te wszystkie grafiki (i kilka fotografii) operują radykalnie ascetycznymi formami i przedstawieniami, emocjonalną powściągliwością, pod której powierzchnią kryje się głębokie i trwałe przekonanie artysty o ważności skupienia uwagi na tym, czego w pewnych specjalnych momentach doświadczamy. Radykalna estetyka uważności wyraża zarówno źródłową postawę artystyczną, jak i wybrany przez Fredo Ojdę sposób bycia w świecie, obecności w polu sztuki, lecz w równym stopniu także poza nim. Stosowane ‒ czasem oszczędne ‒ ingerencje kolorem (wywodzące swoją formę z cyklu abstrakcyjnych grafik artysty) wprowadzają naruszenia jednobarwności odcieni szarości i czerni, by przez to właśnie intensyfikować walory monochromatycznych powierzchni grafik.

    Specyfika większości prac na wystawie wynika z tego, że głównym nurtem twórczości Fredo Ojdy, już od 1973 roku, były efemeryczne działania i akcje w przestrzeniach natury lub w obiektach postindustrialnych. Na bazie dokumentalnych fotografii z tych działań powstawały później grafiki, które są artefaktami pochodnymi wobec ulotnych akcji. Nie tyle je odtwarzają (bo jest to niemożliwie), co tworzą na ich bazie wizualne znaki-komunikaty. To fragmentaryczne zapisy istotnych doznań artysty, a także rodzaj kontynuowania przez niego procesu twórczego rozpoczętego wcześniej i w innych okolicznościach. Ten rodzaj artystycznych praktyk określany jest obecnie jako postawa transmedialna, gdyż działanie artystyczne jest swoistego rodzaju transpozycją jednego użytego medium artystycznego w inne. Niemniej, proponujemy także uzupełniające określenie – „grafiki niesamoistne”.

Na grafice widać piasek, prostokątną ramę i ślady. Całość jest monochromatyczna i ma kolor szaro-brązowy lub prawie czarny. W centrum widać dużą ramę. Piasek wewnątrz ramy jest gładki, a poza ramą jest pełny zagłębień i śladów. Ciemne ślady widać po diagonali wewnętrz ramy.
Fredo Ojda, Przejście, 1991, serigrafia wykonana na bazie dokumentalnej fotografii z działania pod tym tytułem, przeprowadzonego na plaży w Ustce (1978).
 

   Przypomnienia zdarzeń z przeszłości nie są powrotem do czasu minionego, lecz konsekwentnie prowadzoną pracą z czasem minionym. Przemawiając do nas językiem sztuki, tworzą możliwość aktualizacji artystycznych dokonań sprzed wielu lat. Poruszają bowiem zagadnienia i pytania wciąż dla nas żywe. Na czym polegać może partnerskie i pełne skupienia współdziałanie artystycznych gestów z przestrzeniami natury? Jak koncentrowanie uwagi na detalach prowadzić może do świadomości złożoności świata? Dlaczego ważne jest praktykowanie empatii wobec miejsc opuszczonych przez ludzi i ulegających degradacji czy destrukcji?

   Jest też na wystawie kilka grafik odmiennego rodzaju, choć ideowo bliskich Przypomnieniom. Powstały z wykorzystaniem elementów znalezionych lub specjalnie odszukanych: drukowanych zapisów czy nawet samych drukarskich czcionek. Uzupełniane jedynie drobnymi ingerencjami tworzą nowe autorskie wypowiedzi wizualne.

   Fredo Ojda zwrócił na siebie uwagę krytyków sztuki już w latach 70., kiedy realizował działania w przestrzeni natury pokrewne dziedzinie performansu. W wyjątkowy sposób integrował swoje akcje z otaczającym je pejzażem. Uwrażliwiał na życie natury, także tej, która uległa przetworzeniu przez ludzi. Działał zazwyczaj delikatnymi i – jak to określiła Bożena Kowalska – „znikliwymi” (efemerycznymi) środkami, ledwo uchwytnymi, a jednak zapisującymi się w głębszą świadomość. Tworzył klimat dla uważnej obserwacji zdarzeń i otoczenia, rozbudzał uważność jako postawę cenną także poza sferą sztuki. Andrzej Kostołowski dobitnie wyraził to tak: „Ojda zdaje się nam ukazywać jeszcze raz, że przechodząc przez lasy i pola nie widzimy nic. Woła do nas, abyśmy zauważyli”. Specyfikę postawy artysty Jerzy Ludwiński podsumował pisząc: „W epoce ogromnej ekspresji, hałasu, licytacji krzyku – Ojda stara się postępować wprost przeciwnie: jego prace są maksymalnie ściszone i skrajnie oszczędne w gestach. Artysta stara się nie powiększać chaosu współczesnego świata. Nie dąży do burzenia i budowania od podstaw, ale do ochrony świata takim, jakim on jest”.

   Dodałbym tu, że Fredo Ojda przede wszystkim wskazuje nam rzeczy w świecie warte szczególnej uwagi. Czyni to w taki sposób, byśmy dostrzegli zarówno ich zwykłość, jak i wartość – przede wszystkim wartość poznawczą. Wartości poznawczej podporządkował wybraną i konsekwentnie uprawianą estetykę. Dzięki niej rzeczy, którym poświęcimy uwagę ujawniają odniesienia i powiązania z wieloma istotnymi zjawiskami.

Grzegorz Borkowski

 
Zdjęcie czarno-białe. Widać pejzaż. Na pierwszym planie są kępy traw. Po lewej stronie widać gałęzie drzewa, które wchodzą w kadr zdjęcia. W tle widać liście, trawy i krzewy. Przez środek biegnie piaszczysta szeroka droga. Po przekątnej w kierunku lewym ciągną się dwie jasne linie. Jedna linia jest śladem na piasku, a druga linia biegnie równolegle do pierwszej i jest prostą, białą linią.

Ingerencja, 1991 to zestaw serigrafii powstałych na bazie fotografii z działania pod tym samym tytułem w miejscowości Świeszyno (na Pojezierzu Bytowskim) w 1982 roku. Pokryta gęstą rzęsą sadzawka w niewielkim zagłębieniu między drzewami została przedzielona białą taśmą długości około czterdziestu metrów. Ta biała prosta linia, choć tak odmienna w swej formie od naturalnego otoczenia w którym zaistniała, tworzyła z nim zaskakująco spójną całość – zapewne dlatego, że, wobec skali natury, pozostawała ingerencją delikatną i neutralną. W innym miejscu sadzawki przeprowadzone zostało proste mikrodziałanie: kamień wrzucony do niej utworzył owalny ciemny otwór w jasnozielonej powierzchni naturalnej rzęsy. Po chwili powłoka rzęsy stopniowo „zamknęła” sztucznie odsłonięte miejsce i wszystko wróciło do stanu naturalnego. Fotografie tych dwóch ingerencji wykonane z różnych punktów w terenie stały się podstawą cyklu grafik.

Grafika jest czarno biała. Kolor czarny ma odcień ciemnogranatowy. Na grafice widać na pierwszym planie kępy traw. Resztę zdjęcia wypełnia staw oraz prostokątna rama. Na powierzchni wody widać wodorosty i kręgi fal.

Fotografia z epizodu działania Zmienność Y na małym stawie w parku obok pałacu w Warcinie, (1978) to działanie, które odbywało się w nocy podczas padającego deszczu. Reflektory oświetlały ramę na wodzie, przez którą widać było mały fragment podwodnego pejzażu z wodorostami. Co pewien czas do wnętrza ramy wrzucane były drobne owoce róży i małe kamyki. Powodowany przez to plusk stanowił jedyny zaplanowany przez autora element akustyczny. Pluśnięcia wody niejednorodnym rytmem punktowały doświadczanie czasu i natury.

Praca jest w większości czarno-biała. Po prawej stronie są poziome paski, które przypominają rysunek wykonany grubą kredką. Po lewej stronie widać skośne kreski o kolorze różowym, które przypominają rysunek wykonany cienką kredką. Praca ma szaro-brązowe ramy. W centrum jest czarno-białe zdjęcie. Widać na nim cień człowieka. Widać większą część jego głowy i cień ręki, którą ta osoba trzyma przy ustach. Po lewej stronie na dole widać czarny, zwarty cień. Oba cienie są oddzielone od siebie poziomą i ukośną linią graniczną. Część cienia człowieka się rozmywa.

Epizody z galerii Kalipso (1991) to serigrafie na bazie fotografii. W przestrzeni warszawskiej galerii Kalipso rozwieszone zostały duże arkusze kalki technicznej; powstające na nich cienie osób przybyłych na pokaz tworzyły efemeryczną pracę Fredo Ojdy Portrety (1988). Fotografia cieni na kalce stała się bazą dla serigrafii, na której artysta wykonał gest niebieską farbą i fioletową kredką. Na innej fotografii wykorzystanej do grafiki został zarejestrowany nie cień, lecz postać jednej z osób uczestniczących w zdarzeniu.

Grafika na szaro-brązowe ramy. W centrum jest czarno-białe zdjęcie. Zdjęcie przedstawia ukośny kształt skierowany na prawo, który przedstawia rozbłyski światła. Na zdjęciu widać poziomą linię. Dół zdjęcia jest prawie całkowicie czarny. Po prawej stronie na dole widać niebieskie kreski, które są ułożone po skosie w kierunku prawym. Kreski te przypominają gest pędzla.

Koncert (1991) to serigrafia na bazie fotografii z akcji artystycznej pod tym samym tytułem przeprowadzonej 17.12.1992 przez Fredo Ojdę z udziałem 6 zaproszonych artystów w nieczynnej i zniszczonej kotłowni na skraju dzielnicy Ursynów w Warszawie. Akcja stanowiła efemeryczne przetworzenie zdegradowanej budowli w obiekt artystyczny; artyści i publiczność współtworzyli godzinną sytuację zrehabilitowania i zhumanizowania przemysłowych pozostałości poprzez sugestię trwającego w nich dalej procesu przemiany energii.

Grafika jest w kolorach czarnym, szarym, czerwonym i zielonym. Tło jest jasne i przypomina kartkę papieru. Przez środek biegnie pozioma jasnoszara linia skierowana ku górze na prawo. Po prawej stronie jest ona przecięta ukośną ciemnoszarą linią, która biegnie na lewo. Na górze i na dole poziomej jasnoszarej lini są po cztery ślady. Ślady są w kształcie kresek o różnej grubości. Na górze są ślady czarne, a jeden jest czerwony. Ślady na dole są czarne i ciemnoszare. Ślad na dole drugi od lewej jest przekreślony na zielono. Przekreślenie ma kształt równej, zielonej kreski, która biegnie po skosie w kierunku prawym.

Gesty (1991), serigrafia z cyklu grafik, dla których matrycą były gesty rysunkowe wykonane kredkami i ołówkiem w latach 1980-tych na papierze.

Fredo Ojda rozpoczął aktywność artystyczną w 1973 roku, realizując przez wiele lat działania w przestrzeni natury pokrewne dziedzinie performansu. Ich istotnym składnikiem był otaczający pejzaż, światło i działanie czasu. Tworzy też rysunki, grafiki, fotografie, obiekty i instalacje przestrzenne dotyczące zjawisk natury i niepokojących aspektów cywilizacyjnych przemian. Od 1988 roku koncentruje się niemal całkowicie na prowadzeniu autorskiej Galerii Działań, której artystycznym kierownikiem jest do dziś. Choć wcześniej wielokrotnie był kuratorem dużych projektów artystycznych, to właśnie niewielka galeria prowadzona w warszawskiej dzielnicy Ursynów stała się  jego głównym polem aktywności. Można powiedzieć, że tak jak wcześniej w partnerski i wrażliwy sposób współdziałał ze środowiskiem naturalnym, tak przez ostatnie dekady w równie empatyczny i uważny sposób współdziała ze środowiskiem artystycznym.

do góry