PORTRET ARTYSTY odsłona XVI – ANDRZEJ KASTEN (1923-2020)
PORTRET ARTYSTY – ANDRZEJ KASTEN
Tylko na naszej stronie – wydarzenie online
Nowa odsłona Portretu Artysty już 19 lipca o godz. 19.00 na stronie internetowej Galerii Test! W kolejnej odsłonie o Artyście Andrzeju Kastenie opowiedzą rodzina i przyjaciele:
Andrzej Kasten – słynny, doceniany warszawski artysta o nietuzinkowym życiorysie, rzeźbiarz dzieł wciąż odkrywanych na nowo– właśnie On jest bohaterem najnowszej odsłony z cyklu „Portret Artysty”. Rzeźby i monotypie Kastena gościły w przestrzeni naszej Galerii w maju i czerwcu, natomiast teraz zapraszamy za kulisy jego rzeźbiarskiego spektrum – do świata pracowni artysty. Podczas zwiedzania i podglądania śladów poszukiwań twórczych Kastena będzie nam towarzyszyć w roli przewodnika Żona i artystka, Barbara Pszółkowska-Kasten. Z zaprezentowanej przestrzeni, która towarzyszyła panu Andrzejowi, wspomnień żony, przyjaciół, a wreszcie z kadrów rzeźb wyłoni się portret niezapomnianego Artysty. Dlaczego tak wiele odczuć i emocji można odkryć w jego interpretacjach głowy ludzkiej, raz szorstkich i zdecydowanych, innym razem efemerycznych? Jakie oniryczne zawoalowania kryją się w rzeźbach, które choć figuratywne, ciążą ku abstrakcji? Skąd lekkość, synteza i metafora w bogatych w formę pomnikach? Serdecznie zapraszamy na premierę kolejnej odsłony z cyklu „Portret Artysty – Andrzej Kasten” już w najbliższą środę 19 lipca o godz. 19.00.
TU wiecej – o Andrzeju Kastenie (1923-2020) i wystawie w Galeii Test
Gdy pomyślę o Andrzeju Kastenie, to zawsze widzę postać wyjątkowo poukładaną w sobie, z mentalnością dbającego o elegancję warszawiaka, który nie wiadomo dlaczego zajmował się taką dziedziną sztuki, jaką jest rzeźba. (…) Zawsze był schludnie ubrany (w odcieniach zieleni), z ogładą kulturalnego człowieka, szarmancką galanterią dla kobiet i przychylnym odniesieniem do ludzi (prof. Stanisław Słonina, artysta rzeźbiarz).
***
Wiele afirmatywnej ekspresji wprowadzał Andrzej Kasten do motywów sportowych, jak w kompozycji Łyżwiarze, Biegacze i m.in. w sylwetach skaczących. Formom tym nadawał posmak czystej nowoczesności (przez ożywienie fakturowe albo właśnie zupełną rezygnację na rzecz syntezy), jakby uprzestrzenniając ikonosfery olimpijskie z greckich waz czarno- i czerwonofigurowych. (…) Już w latach 50. wprowadzał Kasten brawurowe wydłużenie wysmukłych sylwetek, szczególnie dziewczęcych, jakby twórczo dialogując z niezwykłymi wojownikami w rzeźbie Etrusków i figurami – cieniami Alberta Giacomettiego.
Do najbardziej brawurowych i komentowanych realizacji Andrzeja Kastena należy zrealizowany w 1984 r. na warszawskiej Pradze pomnik Kościuszkowców w Warszawie. To przeskalowana postać biegnącego żołnierza, jakby chwytającego pustą przestrzeń. Jest wyposażony w atrybuty polskości (…) Możemy wyczuć aporię upamiętnienia czynu, a zarazem semantykę przebłagalną, graniczną, ofiarniczą jak metafora walki o przetrwanie. (…) Gest zmagania żołnierza z wiatrem przypomina przejmujące postaci kobiet rozpaczających z grupy „Opłakiwanie” Niccol dell’Arca, rzeźbiarza Quattrocenta (…) Dalekim echem dla 10-metrowej wysokości pomnika Kościuszkowców Kastena wydaje się także Mściciel (1914) Ernsta Barlacha – wybitnego artysty, którego pacyfistyczną sztukę w latach 30. XX w. piętnowano, rzeźby niszczono.
Dyskretne reminiscencje barokowego patosu wydają się obecne zarówno w postaci Giordana Bruna, w portrecie pt. Blanka, jak i w interpretacjach wybitnych osobowości kultury, np. Adama Mickiewicza. Równolegle Andrzej Kasten tworzył fascynujące eksperymentalne głowy, jakby przepracowując metody formistycznego „rozbicia formy”, porzucone przez Augusta Zamoyskiego w latach 20. XX w.
Andrzej Kasten wspólnie z żoną wiele podróżował (…) Andrzej Kasten był równocześnie osobowością portretu współczesnego i figuracji, zafascynowany ciszą, syntezą, a zarazem poezją i muzyką. W atelier na warszawskich Sadach Żoliborskich od pięciu dekad tworzy nieprzerwanie także jego żona Barbara Pszczółkowska- -Kasten (…) Wiele skupienia i wewnętrznej mocy emanuje z portretów żony w cyklu „Baśka”, szczególnie oryginalna pozostaje jej głowa, zinterpretowana z horyzontalnych pasków gliny, jakby w niedosłowny sposób dialogowała z afrykańskimi rzeźbami Ife.
Sztuka Andrzeja Kastena przynosi światu mądrość, uważność, balans i wyciszoną, podskórną emocjonalność. Jego abstrakcyjne, syntetyczne kompozycje przypominają o sensach struktury, konstrukcji, o grawitacji i harmonii, o rozpadzie (dr Dorota Grubba-Thiede, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku, Polski Instytut Studiów nad Sztuką Świata).
***
Jak każdy absolwent noszący dyplom Akademii musiał się zmierzyć z pytaniem, jaką drogą podążać, aby się spełnić jako artysta. Z jednej strony był „przysposobiony” do stosowania zaleceń myślenia o rzeźbie według stylistyki formy prof. Franciszka Strynkiewicza, z drugiej panoszyła się nachalnie presja wyimaginowanego – przez ideologię – socrealizmu. Jeszcze inna droga to próba samookreślenia się… bez krępujących obciążeń.
W rzeźbach, które tworzył z wewnętrznej potrzeby, wyczuwało się ów ogromny wysiłek, aby doznawać czegoś nowego, niezwykłego, ale także i tę prawdę, że to nie jest jakieś łatwe czarnoksięstwo, które daje satysfakcję na zawołanie. W realizacjach, które tworzył na konkretne zamówienie, starał się opierać na wystylizowanych – prawie abstrakcyjnych – bryłach rzeźbiarskich, ale tak zestawianych ze sobą, aby w sumie miały czytelny wyraz przekazu.
We wcześniejszych zmaganiach rzeźbiarskich Andrzeja Kastena często przewijał się motyw Ikara. Temat przywoływany z zamglenia starożytnego mitu uobecniał jakąś prawdę o ludzkich niespełnionych aspiracjach. Być może Andrzej nosił w sobie jakieś poczucie niedocenienia… Towarzyszyło temu zwyczajne pytanie o sens ludzkich uniesień. Być rzeźbiarzem to mozolić się przez całe miesiące nad problemem artystycznym, który nie daje oczekiwanych efektów – a żyć trzeba (…) Ikar Andrzeja nie usiłuje udawać lekkości skrzydeł ani poprawnej czytelności ich kształtu. On jest kamienny pomimo niewielkiej skali, raczej ociężały, jakby skazany na upadek. Odnosi się wrażenie, że Autor w ten sposób obnażał dramat upadku powszechnych wartości (prof. Stanisław Słonina, artysta rzeźbiarz).
***
Był radosnym i pięknym w przyjaźni, za którą się tęskni… Jednocześnie był niezwykle mocny i honorowy, a jako twórca odważny, przenikliwy, świadomy celu, każdej linii, zagłębienia, kształtu i możliwości materiału, w którym pracował. Precyzyjny. (…) W jego rzeźbach, tych pomnikowych, monumentalnych oraz tych mniejszych, poetyckich, abstrakcyjnych, grających formą jest wyważenie, harmonia, oddech. Przestrzeń dla dzieła i odbiorcy (Helena Sienkiewicz-Więcław).
Cytaty pochodzą z albumu „KASTEN” (red. Helena Sienkiewicz-Więcław oraz Marek Gumkowski, Barbara Pszczółkowska-Kasten i Andrzej Spoczyński, wyd. Andrzej Spoczyński, Galeria Test, Mazowiecki Instytut Kultury, Warszawa 2023)